Festiwal na Wyspie Wight w 1970 roku był dla wielu artystów bardzo szczególnym wydarzeniem i punktem zwrotnym w ich karierach. Tak było w przypadku brytyjskiej formacji Emerson, Lake & Palmer. Był to dopiero drugi występ zespołu od momentu powstania, ale to właśnie ten koncert sprawił, że dowiedział się o nich cały świat. I tak narodził się zespół, który zmienił obliczę rocka progresywnego na dobre.
Jeszcze rok wcześniej każdy z muzyków grał w innym zespole. Keith Emerson był w The Nice, Greg Lake w King Crimson, a Carl Palmer w Atomic Rooster. W grudniu 1969 roku odbyła się seria koncertów w sali Fillmore West w San Francisco, gdzie występowali King Crimson oraz The Nice. Właśnie wtedy doszło do pierwszego spotkania Keitha z Gregiem. Emerson od dłuższego czasu chciał stworzyć nową kapelę, a Lake myślał, aby odejść z King Crimson, z którymi dopiero co miał nagrywać drugą płytę studyjną. Pomiędzy koncertami w Fillmore West doszło do pierwszej wspólnej gry tych muzyków. Jak opisywał to Keith Emerson na łamach Classic Rock Magazine w 2002 roku: Greg rozgrzewał się przed koncertem na gitarze basowej, a ja grałem na klawiszach na tyłach sceny. I to było to! Zanim wrócili do Anglii, spotkali się jeszcze dwukrotnie w Stanach Zjednoczonych. Po powrocie byli zdecydowani, że chcą wspólnie stworzyć coś nowego.
Przyszedł czas na znalezienie odpowiedniego perkusisty. Pierwszym wyborem był Mitch Mitchell, który był dostępny po niedawnym rozpadzie The Jimi Hendrix Experience. Nic z tego jednak nie wyszło, więc Keith i Greg wynajęli studio przy Soho Square i rozpoczęli przesłuchania. Po wielu bezowocnych dniach, Emerson był bliski szukania perkusisty w Stanach Zjednoczonych, lecz jego menadżer Tony Stratton-Smith zasugerował Carla Palmera, który grał w Atomic Rooster, a wcześniej w The Crazy World of Arthur Brown. Już pierwsza sesja wspólnego grania ukazała świetną chemię pomiędzy muzykami. Carl zgodził się i dołączył do zespołu, lecz nie chciał odchodzić z Atomic Rooster, gdyż kapela zyskiwała coraz większą sławę w Europie. Po wielu tygodniach wspólnych prób i namów ze strony nowego pracodawcy, Carl Palmer zgodził się na dołączenie do kapeli w stu procentach i pożegnał się z Atomic Rooster na stałe.
Keith od wielu lat był zafascynowany muzyką klasyczną i chciał, aby zespół „zbudował most” pomiędzy klasyką a rockiem. Był wielkim fanem dzieła Obrazki z wystawy Modesta Musorgskiego, które słyszał w adaptacji z orkiestrą symfoniczną w Royal Festival Hall w Londynie, w czasach kiedy jeszcze grał z The Nice. Puścił nagranie z tego koncertu kolegom i zdecydowali się zrobić z tego wersje rockową. Oprócz tego, zaadaptowali również Allegro barbaro autorstwa Béla Bartóka i Blue Rondo à la Turk, które stworzył Dave Brubeck. Z tak przygotowanym materiałem, byli gotowi by wyjść na scenę. Pierwszy koncert pod szyldem Emerson, Lake & Palmer odbył się 23 sierpnia 1970 roku w sali Guildhall w Plymouth, gdzie byli supportem lokalnego bandu Earth. Specjalnie wybrali mały lokal pod Londynem, na wypadek gdyby występ okazał się fiaskiem. Na szczęście zostali bardzo dobrze przyjęci, co tylko utwierdziło ich w przekonaniu, że podążają dobrą drogą.
Największym sprawdzianem okazał się występ podczas festiwalu na Wyspie Wight 29 sierpnia. Drugi koncert w historii zespołu oglądało prawie siedemset tysięcy osób. Nawet dla takich weteranów jak Keith Emerson, Greg Lake czy Carl Palmer było to coś nadzwyczajnego. Byli już bardzo dobrze znani ze swoich poprzednich kapel, lecz gdyby ich muzyka nie została pozytywnie odebrana przez tak ogromną publikę, zespół prawdopodobnie przestałby istnieć. Musieli również pozostawić po sobie dobre wrażenie, ponieważ wielu fanów zarzucało im zniszczenie trzech lubianych przez nich kapel. Oczywiście King Crimson czy Atomic Rooster wciąż istnieli po zastąpieniu ów muzyków, lecz niesmak pozostał. Kapele, które tworzone są przez znanych wcześniej znakomitych artystów, nazywane są zazwyczaj supergrupami, lecz w tym przypadku większa była niechęć do zespołu, niż radość z powstania czegoś nowego.
To był błyskawiczny sukces. Przed festiwalem na Wyspie Wight nikt nas nie znał. Dzień po festiwalu byliśmy znani na całym świecie.
Greg Lake, „Emerson, Lake & Palmer: The Birth of the Band”, 2006
Już pierwsze dźwięki, które zespół zagrał na scenie, sprawiły, że publika oniemiała. Nikt jeszcze wcześniej nie słyszał takiej muzyki. Jak większość kapel w tamtych czasach inspirowało się muzyką bluesową czy country, Emerson, Lake & Palmer czerpali inspiracje z muzyki europejskiej, czyli muzyki klasycznej. Keith zawsze uważał, że muzyka klasyczna jest ich dziedzictwem, o które powinni się troszczyć. W latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych młodzi ludzie nie dbali o takie dźwięki. Uważali, że jest nudna, a muzyka rockowa wydawała się ciekawsza i bardziej buntownicza. Zespół zmienił to podejście za sprawą tego jednego koncertu. Mieszanka muzyki klasycznej i surowego, ciężkiego, rockowego brzmienia sprawiła, że publika oszalała. Zagrali ponad godzinny set, składający się ze słynnego The Barbarian, który otwiera ich pierwszy studyjny krążek, Take a Pebble oraz półgodzinną adaptację Obrazków z wystawy. Występ zamknęli utworami Rondo i Nut Rocker. Dodatkowo po Obrazkach z wystawy, Keith wystrzelił z dwóch armat, które stały na scenie. Wtedy już wszyscy wiedzieli, że powstał zespół, który mocno namiesza w rocku progresywnym. Połączenie zjawiskowego wokalu Grega, potężnie brzmiącej perkusji Carla i dość oryginalnego sposobu gry na klawiszach Keitha, który potrafił rzucać na boki swoimi organami Hammonda czy wbijać nóż pomiędzy klawisze, by wydobyć konkretne dźwięki, było nie z tej ziemi. Do tej pory uważa się występ Emerson, Lake & Palmer za jeden z najgenialniejszych koncertów podczas tamtej edycji festiwalu na Wyspie Wight.
Na drugi dzień wszyscy krytycy byli zgodni. Ich występ był tak dobry, że aż przerażający. Zespół nie dostał ani jednej złej recenzji i ich kariera wystrzeliła z przytupem. Podpisali umowę z wytwórnią Island Records i już w listopadzie tego samego roku, ukazał się ich debiutancki krążek Emerson, Lake & Palmer. Był to początek przygody, która trwała do 1979 roku, aż do momentu rozpadnięcia się zespołu. Wydali wiele przełomowych płyt, które sprawiły, że wpisali się na stałe do historii rocka progresywnego.
Redaktor Portalu Ze Słuchu
Dzięki , dużo się dowiedziałam , tak trzymać !