Chciałabym wrócić do pewnego tematu, który kiedyś mocno mnie zafrapował, a który zbyt szybko porzuciłam. Mowa o miejscu piosenki w literaturoznawstwie, relacji słowa i muzyki. Podczas pisania pracy z edytorstwa naukowego o problemie edycji piosenek Edwarda Stachury, najwięcej energii poświęciłam części teoretycznej, czyli próbie odpowiedzi na pytania: Co to jest piosenka? Jak potraktować ją w edycji? Czy ważniejsze jest słowo od muzyki? Czas gonił, trzeba było zająć się kolejnymi rozdziałami, czyli twórczością piosenkową Stachury, krytyką tekstu, między innymi kolacjonowaniem przekazów i co najgorsze – słuchaniem nagrań śpiewającego poety! A daleko mu było do Kaczmarskiego, jak pewnie większość z Was pamięta…
Czas to odkręcić! Oto garść rozważań – nieco odświeżonych po latach – w których wkroczymy również na teren samej edycji i teorii z zakresu tekstologii.
Piosenka – słowo czy muzyka? Pierwsze problemy przed przygotowaniem edycji[1]
Piosenka jest utworem słowno-muzycznym, czyli relacją dwóch dziedzin sztuki. W edytorstwie naukowym, jeśli w ogóle funkcjonuje, to tylko jako tekst. Próba zmierzenia się z przygotowaniem edycji piosenek niesie za sobą specyficzne dla tego gatunku problemy. Okazać się może, że dzięki przybliżeniu istoty piosenki i sposobu jej edycji, pojawią się zagadnienia wcześniej w edytorstwie nieporuszane. Specyfika piosenki wymusza stworzenie nowych kryteriów w wyborze podstawy wydania.
Główny problem posiada szeroki zakres, składa się bowiem z szeregu zagadnień szczegółowych: Jakie jest miejsce piosenki w literaturoznawstwie? Jak powinno się traktować utwór słowno-muzyczny w edycji literackiej? Czy wola autorska, która łamie zasady muzyki, wciąż powinna być uszanowana? Czy zmiany w tekście powinny oddziaływać na melodię?
Dodam także, że artykuł ten nie jest próbą połączenia dwóch edycji – muzycznej i literackiej, a raczej spojrzenie na zagadnienie literackie z dwóch perspektyw.
Literatura podejmująca problematykę edycji piosenek ogranicza się do nielicznych artykułów naukowych, warte uwagi są próby rozpoczęcia dyskusji przez Kamila Dźwinela[2]. W tym krótkim rozważaniu wykorzystam dostępne publikacje nie stricte edytorskie, ale literaturoznawcze o tematyce słowa w muzyce. Ważną pozycją jest Słowo w piosence. Poetyka współczesnej piosenki estradowej Anny Barańczak[3].
Praca nad edycją utworu literackiego posiada konkretne wytyczne, którymi edytor powinien się kierować, przygotowując dane dzieło do wydania. Jednak w przypadku utworów słowno-muzycznych praca ta jest zgoła odmienna. Problemy, jakie niesie ze sobą edytorskie opracowanie piosenek, pojawiają się już na początku procesu edycji. Edytor musi zmierzyć się z brakiem opracowanej metodologii, a także dyskusyjnym definiowaniem pojęcia poezji śpiewanej i piosenki literackiej[4]. Zanim przedstawione zostaną typowe dla edycji problemy, należy najpierw krótko omówić problemy natury literaturoznawczej piosenki.
Jeszcze w 2000 r. Andrzej Hejmej w Muzyka w literaturze (Perspektywy współczesnych badań) zasygnalizował istniejącą lukę w polskiej komparatystyce, która nie podejmuje „refleksji muzyczno-literackiej”:
W literaturze istnieje pewna mocno ograniczona możliwość reprezentacji muzyki – reprezentacji jako formy intersemiotycznej mimesis. Problem to niezwykle skomplikowany i dość nietypowy pośród historycznie usankcjonowanych przypadków relacji muzyczno-literackich, przy tym jeden z najbardziej marginalnych w literaturze i niewątpliwie z najmniej dotąd opracowanych. Współczesne badania literackie oraz teoretycznoliterackie – skupiające się wokół zagadnień pozostających czy to w kręgu powszechnego, czy też peryferyjnego zainteresowania -stosunkowo rzadko sygnalizują zjawisko muzycznych filiacji dzieła literackiego. Powodu takiego stanu rzeczy upatrywać by trzeba głównie w obawach metodologicznych, warunkowanych kompetencjami i wyborem wąskiej specjalizacji, oraz w likwidującym problem badawczym sceptycyzmie co do adekwatnych sposobów literackiego prezentowania muzyki, ściślej mówiąc, literackiego przejmowania muzycznych konwencji, technik, schematów konstrukcyjnych[5].
Wolno rozwijające się badania relacji muzyczno-literackich bezpośrednio oddziaływają na literaturoznawczą metodologię piosenki jako dzieła słowno-muzycznego. Gdy zatem edytor zamierza potraktować piosenkę jako kolejny typ utworu literackiego, spotkać się musi z przeszkodami, które postawiła owa luka w polskiej komparatystyce.
Istnieją jednakże próby usystematyzowania relacji interdyscyplinarnych. Tomasz Makowiecki przedstawił cele, które trzeba zrealizować:
Wyjaśnienie stosunków między literaturą a muzyką jest zadaniem obecnego szkicu. Jego celem będzie stwierdzić, że: 1) istnieją związki między obu sztukami, 2) istnieją liczne i bardzo różnorodne typy i rodzaje związków, 3) istnieje potrzeba i ważność ich naukowego poznania, wreszcie, 4) istnieje możność ich poznania[6].
Powyższy fragment cechuje optymizm, dający nadzieje na możliwość rozwoju badań interdyscyplinarnych z zakresu literatury i muzyki.
…
W następnej części tego artykułu przyjrzę się dostępnym definicjom piosenek i typologii poezji śpiewanej.
[1] Poniższy tekst powstał na podstawie pracy dyplomowej Piosenki Edwarda Stachury jako problem edytorski.
[2] Zob. K. Dźwinel, Piosenki Jacka Kaczmarskiego w aspekcie zagadnienia melosemii, w: „Acta Universitatis Lodziensis. Folia Litteraria Polonica” 2012, t. 16, s. 110-120.
[3] A. Barańczak, Słowo w piosence. Poetyka współczesnej piosenki estradowej, Warszawa 1983.
[4] Dyskusyjność tę przedstawił Michał Traczyk w: Poezja w piosence. Od Tuwima do Świetlickiego, Poznań 2009.
[5] A. Hejmej, Muzyka w literaturze: Perspektywy współczesnych badań, w: „Teksty Drugie: teoria literatury, krytyka, interpretacja”, nr 4 (63), 2000, s. 28-36.
[6] T. Makowiecki, Poezja i muzyka, w: Muzyka w literaturze. Antologia polskich studiów powojennych, red. A. Hejmej, Kraków 2002, str. 6.


Redaktor Portalu Ze Słuchu
Nie znam się na edytorstwie czy literaturoznawstwie, ale analizuję relacje muzyki i słowa na przykładzie słuchowisk czy piosenek. Nie wydaje mi się, żeby całkowite odseparowanie warstwy słownej i muzycznej działało na plus dla takich analiz i tak, zmiany w tekście powinny działać i często działają w melodii. To słychać już w pieśniach na przykład Schumanna, ale i we współczesnych. Polecam zajrzeć do literatury z tej dziedziny, może coś ułatwi?
Świetna strona, dobra robota! 😉 Powodzenia 🙂
Dziękuję za wiadomość!
Jak najbardziej, przy analizie muzycznej nie powinno się oddzielać tych dwóch warstw, które oddziałują na siebie. Jednak artykuł jest fragmentem większej pracy o problemach edytorskich (nie mylić z edytorstwem muzycznym) – o przygotowaniu edycji tekstu, nie jest to analiza muzyczna. I właśnie jako muzykolog starałam się – z całą świadomością nierozerwalności muzyki i słowa w piosence – sprawdzić stan badań w literaturoznawstwie i tekstologii, prześledzić, jakie narzędzia dostępne są dla edytora, który przygotowuje edycję krytyczną piosenek poety, bo przecież edytorstwo naukowe rządzi się swoimi prawami, które nie biorą pod uwagę zmienności wykonawczej, improwizacji. Oczywiście końcowa konkluzja pracy to konieczność podejścia interdyscyplinarnego i stworzenie nowych metod ;).
Pozdrawiam i zapraszam do śledzenia Portalu! 🙂
[…] Miesiąc temu zarysowałam problem edycji piosenek, przede wszystkich kierując uwagę na ich miejsce w literaturoznawstwie. Zarys to dobre określenie. W drugiej części przejdę do konkretów, czyli typizacji piosenek Edwarda Stachury[1]. […]
[…] opartych na przypadku piosenek Edwarda Stachury. W poprzednich częściach zarysowałam miejsce piosenki w literaturoznawstwie, a także spróbowałam znaleźć najodpowiedniejszą definicję czy kategorię, […]